Szyna typu Sam Splint - proste rozwiązanie na złamania

Poprawna i możliwie jak najbardziej skuteczna stabilizacja złamanej kończyny to temat, który niejednokrotnie pojawiał się na językach zarówno w środowisku typowo ratowniczym, jak i tym niezwiązanym profesjonalnie z udzielaniem pomocy poszkodowanemu. Czym więc są szyny SAM Splint i jak je wykorzystać do unieruchomienia złamania? Postaramy się wytłumaczyć wszystko w tym artykule!

Krótka powtórka ze złamań

Złamanie to nic innego, jak przerwanie ciągłości kości, na skutek działania siły większej, niż dana kość jest w stanie w ogóle wytrzymać. Najczęściej do złamań dochodzi w mechanizmie upadku, silnego uderzenia, ale również „zmęczenia” tkanki kostnej. Wyróżniamy różne rodzaje złamań, jednak te najbardziej charakterystyczne to zamknięte oraz otwarte, czyli takie, w których złamana kość przerywa także ciągłość skóry, w związku z czym dodatkowym problemem jest również krwawienie. 

Najbardziej „standardowe” złamanie, czyli takie, podczas którego wystąpiło tylko przerwanie ciągłości kości, objawiać się będzie obrzękiem, opuchlizną oraz tkliwością w miejscu urazu, a także zniekształceniem obrysów kończyny, ograniczeniem lub całkowitą niemożnością ruchomości w obrębie złamanej nogi, lub ręki. Może pojawić się również zasinienie. Naszym zadaniem, czyli osób udzielających pierwszej pomocy, jest ustabilizowanie danej kończyny w pozycji zastanej tak, by jak najbardziej ograniczyć jej przemieszczanie/przesuwanie się. 

Szyny typu Sam Splint

Przyjęło się, że do stabilizacji złamań możemy użyć tak naprawdę wszystkiego, co mamy pod ręką, pod warunkiem, że jest to dosyć stabilny i sztywny przedmiot, który utrzyma złamaną kończynę w ryzach. My jednak specjalnie na takie okoliczności przygotowaliśmy moduł złamania, którego głównym elementem jest szyna typu Sam Splint.

Szyny typu Sam Splint to innowacyjne i proste rozwiązanie wykorzystywane w przypadku stabilizacji najróżniejszych złamań. Wykonane zostały z lekkiego i elastycznego materiału, co pozwala na unieruchomienie niemalże każdej części ciała. Szynę Sam Splint można bezproblemowo dopasować do złamanej kończyny. Oprócz tego jest wodoodporna, a także przenikliwa dla promieni RTG – to niesamowity atut przy wykonywaniu wszelkich badań diagnostycznych z wykorzystaniem promieniowania Rentgena. Dodatkowym plusem jest także ich rozmiar i prostota w przechowywaniu – zmieszczą się niemalże wszędzie!

To banalnie proste!

Używanie szyn Sam Splint wcale nie jest tak trudne, jak się wydaje. Unieruchomienie złamanej kończyny z ich pomocą ta prawdziwa bułka z masłem! Tak naprawdę wystarczy wybrać odpowiedni rozmiar szyny, ułożyć ją na kształt zdrowej, niedotkniętej urazem kończyny, a następnie przyłożyć do tej, na której mamy złamanie. Szyna Sam Splint jest na tyle elastyczna, że jeszcze przed jej zabezpieczeniem, możemy dokonać drobnych korekt jej kształtu tak, by mieć pewność, że na pewno dobrze ustabilizuje kończynę. Gdy upewnimy się, że szyna już dobrze leży, wystarczy całość owinąć bandażem elastycznym, pamiętając o tym, by jednak zostawić odsłonięte palce – mogą być dla nas one wyznacznikiem poprawnego krążenia. 

A co z szynami Kramera?

Szyny Kramera to kolejne bardzo popularne rozwiązanie jeśli chodzi o stabilizację złamań. Dostępne są z powleczeniem lub bez, przy czym te drugie mogą być nieco niewygode jeśli chodzi o komfort ich noszenia przez poszkodowanego. Mają najróżniejsze rozmiary i są nieco sztywniejsze oraz mniej elastyczne od wcześniej wspomnianych szyn typu Sam Splint. Wykorzystywane są zwykle przez zespoły ratownictwa medycznego czy zastępy straży pożarnej. 

Bardzo dobrze radzą sobie ze stabilizacją złamań, dlatego stosuje się je również na oddziałach ortopedycznych. Ich minusem jest niestety rozmiar i fakt, że raczej nie zmieścimy ich do plecaka lub torebki, ani nawet do mniejszych rozmiarów apteczki pierwszej pomocy. Można się pokusić o stwierdzenie, że to trochę bardziej specjalistyczny sprzęt, który osobie niezwiązanej z ratownictwem i nieprzeszkolonej z ich używania może przysporzyć małe kłopoty – nie jest to jednak oczywiście regułą. My osobiście polecamy jako stabilizację tego „pierwszego rzutu” stosować szyny Sam Splint, które są jednak nieco bardziej uniwersalne i prostsze w użyciu, a także, co bardzo ważne, w przechowywaniu.

Podsumowując

Złamania to dość bolesny i problematyczny uraz, jednak nie bójmy się w ich przypadku udzielać pierwszej pomocy. Przy wykorzystaniu odpowiedniego sprzętu oraz naszych szczerych chęci, w prosty i szybki sposób możemy przynieść naszemu poszkodowanemu upragnioną ulgę. 

Autor

Karolina Bober

Studentka pielęgniarstwa, entuzjastka szeroko pojętego ratownictwa i pierwszej pomocy. W wolnym czasie wolontariuszka, początkująca Instagramerka mówiąca o ratowaniu ludzkiego życia oraz ratowniczka, która wyjątkowo mocno upodobała sobie zbieranie cennego doświadczenia i wiedzy na wszelkiego rodzaju zabezpieczeniach medycznych. Ogromna miłośniczka zwierząt (przede wszystkim kotów), domowego ogniska, podcastów o tematyce kryminalnej i dobrej muzyki.

Podziel się się wiedzą ze znajomymi

Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

To również może Cię zainteresować:​

Dołącz do programu

Pobierz przykładowy wniosek

Wypełnij dane a otrzymasz dodatkowo poradnik