O tym, że aktywność fizyczna w ostatnich latach stała się naprawdę niesamowicie popularna, nie trzeba nikomu przypominać. Istotniejszym jest jednak fakt, że zdecydowanie więcej ludzi stawia na coraz bardziej ekstremalne formy spędzania wolnego czasu.
Morsowanie, wspinaczka górska, biegi na orientację w trudnych warunkach pogodowych… Można by wymieniać w nieskończoność. Jedno jest pewne – społeczeństwo pragnie adrenaliny, a my i w takich okolicznościach musimy pamiętać o zapewnieniu mu maksimum bezpieczeństwa. Jednak czy defibrylatory spełniają swoje zadanie i radzą sobie nawet na mrozie, w deszczu i podczas mroźnej kąpieli? Spieszymy z odpowiedzią!
Stopień ochrony – co oznacza?
Większość najbardziej popularnych modeli defibrylatorów posiada IP (wskaźnik stopnia ochrony) w granicach od około 54 do 56, z czego zdecydowanie na rynku przoduje IP równe 55. Pierwsza liczba parametru oznacza klasę odporności przed pyłem i ciałami stałymi, druga zaś przed wnikaniem wody. Mając więc defibrylator o stopniu IP 55, możemy być pewni, że będzie on pyłoodporny i chroniony przed delikatnym strumieniem wody lanym z dowolnego kierunku. Mając więc taki AED bądźmy spokojni o jego wydajność i działanie w trakcie deszczu lub opadów śniegu. Uważajmy jednak na mocniejsze i bardziej intensywne opady – zadbajmy wtedy o dodatkową ochronę. Reasumując, im wyższe cyfry występują we wskaźniku IP, tym większej odporności możemy się spodziewać. Takim właśnie sposobem defibrylator z IP 56 będzie chroniony nawet przed sporo silniejszą strugą wody!
Potrzeba jeszcze większej wytrzymałości
Istnieją sytuacje, kiedy AED musi pracować i doskonale sobie radzić w zdecydowanie cięższych warunkach atmosferycznych, w których standardowe modele niewyposażone w żadną dodatkową ochronę mogą nie działać prawidłowo. W takiej sytuacji zalecamy zaopatrzyć się w specjalną walizkę PELI 1200, która ochroni nasz defibrylator w naprawdę ekstremalnych środowiskach pracy. Wykonana jest z materiału odpornego na zgniecenia oraz wszelkiego rodzaju uderzenia. Oprócz tego posiada stopień ochrony równy IP 67, co oznacza, że jest całkowicie pyłoszczelna oraz wodoodporna. Walizka PELI jest również odporna na upadki z wysokości, wodowanie i uderzenia w niskich temperaturach. Posiadając ją na wyposażeniu, możemy być naprawdę spokojni o prawidłowe funkcjonowanie naszego defibrylatora, a nie tak dawno przekonali się o tym uczestnicy konferencji ON DUTY, którzy mogli naprawdę dogłębnie przyjrzeć się wodoszczelnym walizkom.
Czy to naprawdę bezpieczne?
Wielu osobom spędza sen z powiek pytanie, czy aby na pewno użycie AED w nieco trudniejszych warunkach atmosferycznych jest bezpieczne. Stopień ochrony to jedno, a co z życiem i zdrowiem ratownika, który również znajduje się w ciężkiej sytuacji? Defibrylatory to urządzenia, które do prawidłowego i przede wszystkim bezpiecznego funkcjonowania nie potrzebują naprawdę wiele. Jak się okazuje, aby AED poprawnie zadziałał, wystarczy, że zadbamy o zapewnienie suchości w obrębie klatki piersiowej, czyli tam, gdzie defibrylator ma swoje pole do popisu. Do wytarcia tego miejsca dobrze użyć jakiejś naprawdę chłonnej gazy, którą część urządzeń ma w zestawie właśnie na takie okoliczności. Pamiętajmy jednak, by w tym wszystkim nie stracić głowy. Jeśli to możliwe, starajmy się ograniczyć kontakt z wodą oraz mokrą nawierzchnią do minimum. Miejmy na uwadze również to, aby w dalszym ciągu słuchać poleceń AED – jeśli prosi nas o zachowanie ostrożności i odsunięcie się od poszkodowanego, robimy to. Dobry ratownik to żywy ratownik i tego przede wszystkim musimy się trzymać, by skutecznie nieść pomoc innym.
Jak wynika z powyższego tekstu, użycie defibrylatora w deszczu, śniegu oraz innych trudnych warunkach może być możliwe, a przede wszystkim bezpieczne. Nawet po epizodzie praktykowanego obecnie morsowania, kiedy któreś z miłośników mroźnych kąpieli stanie się ofiarą nagłego zatrzymania krążenia, nie bójmy się skorzystać z pomocy AED. Przy zachowaniu szczególnej ostrożności może uratować czyjeś życie, a to przecież jest w tym wszystkim najważniejsze!